Spis opowiadań One Direction

wtorek, 15 września 2015

4.

 @onedirection : Dzięki @rosepalvin i @sarapeazer za mega koncert! Mamy nadzieję i liczymy na częstsze koncertowanie razem =). Było super!
/@niallhoran & @fakeliampayne

Dni leciały sprawnie i z lekkim stresem. Z chłopakami widywałyśmy się rzadko, przynajmniej ja bo Sara często znikała na kilka godzin dziennie. Pod naszym małym domem coraz częściej zbierała się mała grupka młodzieży i czekała aż któraś z nas wyjdzie, co po jakimś czasie robiło się dla nas ciężarem. Czułam kogoś na każdym kroku. Do tego mój "książe z bajki" Niall poprosił Simona o wsparcie nas. Na początku trudno było go przekonać. Uważał, że to zbyt szybki start i nie jesteśmy gotowe na poważną karierę. Innym powodem jego sprzeciwów było nasze pochodzenie. Polki i Polacy. Są wszędzie, każdy ich zna a niewiele osób lubi. Miał pretensje, że chcemy promować się tu, a nie w Polsce gdzie istnieją Talent Shows każdego rodzaju. Jednak po wielu błaganiach zgodził się i został naszym "ojcem". We wszystkim pomagał, doradzał i robił wszystko aby było dobrze i żeby nas nie przeciążać. Z dnia na dzień miałyśmy coraz więcej na głowie. Dawałyśmy pojedyncze koncerty w popularnych miejscach, rozdawałyśmy autografy. Każdy dzień przynosił coś nowego. Jeden niepohamowane szczęście, kolejny drobny zawód, tak na przemian. Chłopcy z 1D byli zawsze do naszej dyspozycji. Mówili co robić, gdy nie panujemy nad zmęczeniem, gdy nie mamy pomysłu na słowa piosenek, gdy jest nam źle. Nasze relacje z Niallem i Liamem były bardzo silne. Potrafiliśmy zachowywać się jak para wiedząc że jedynie się przyjaźnimy. "Szukam prawdziwej księżniczki, która da się rozpieszczać i będzie mnie słuchać. Która pokocha mnie za to jaki jestem a nie kim jestem"~Niall. Ja nie byłam taką dziewczyną. Nie lubiłam być czyimś oczkiem w głowie. Chciałam kontrolować własne życie. Przeciwnie Sara. Liam chciał dziewczynę taką jak ona. Szaloną, pewną siebie i niekiedy uszczypliwą.
I pewnie byli ze sobą ale nikomu nie powiedzieli.
Nadszedł wielki dzień. Nasza pierwsza gala. Chłopcy okazali się na tyle serdeczni, że podwieźli i nas i dziewczyny z Little Mix. Z Jesy polubiłam się od razu. Chyba tylko ona potrafiła zrozumieć moje cholernie zakompleksione życie i pocieszyć. Sara miała "powodzenie" u reszty. W oczach Ni widziałam iskierki. Zwłaszcza, gdy patrzył na Jade. Ona była urocza, miała cudny uśmiech, poczucie humoru i wszystko o czym ja mogłam tylko marzyć. W głębi serca bolało mnie, że nie mogę być na jej miejscu, ale życzyłam im szczęścia, bo zawsze marzyłam, żeby Niall się odnalazł i wreszcie miał upragnioną miłość.
Zaraz po wejściu do ogromnego pomieszczenia wielkości możliwe że stadionu, ochrona wskazała nam miejsca z naszymi imionami. Siedziałam między Niallem a Jade. Rozglądałam się dookoła myśląc o marzeniach, które właśnie się spełniały i o Ni, który..... nie wiem czemu objął mnie i siedział tak cały wieczór. Dopiero potem spostrzegłam się, że robił to, bo rozdzielałam go z Jade, którą trzymał za dłoń. Zamieniłam się z nią miejscem i do końca imprezy siedziałam cicho. 1D zdobyło dużo nominacji. Ja i Sara tylko jedną ale dla nas to i tak ogromny powód do radości. Po zakończonej gali ludzie z widowni częściowo rozchodzili się. Sławy tak samo. Dużo osób rozdawało jeszcze autografy w tym oczywiście chłopcy wraz z LM.

Widząc rozkwitające uczucie między Niallem a Jade, wyszłam na zewnątrz wpadając  przy tym na nieznajomego mi chłopaka.
-Główka w chmurach?-spytał
-W chmurach, w uczuciu...
-Przykro mi. Jestem Jake Roche
-Rose Palvin
-Pocieszyć? 
-Niby jak?-W tym momencie liczyłam, że odpowie a nie zacznie całować. Było w nim jednak coś takiego, że nie mogłam się oprzeć i odwzajemniłam pocałunek. Wychodząca Jesy zareagowała bardzo ostro. Krzyczała, że jestem fałszywa i nie można mi ufać. Nie miałam pojęcia o co chodzi.
-Niall czekaj, co jest??-złapałam go za rękę, którą trzymał dłoń Jade.
-Jeszcze masz czelność pytać?!-krzyknął-Myślałem, że jesteś fajna. A nie jesteś. Lubisz jedynie ranić 
-Nie znałam cię od tej strony-dodała Sara po czym wszyscy wsiedli do auta, a Ni na koniec pocałował Jade specjalnie przy mnie. Wróciłam do domu busem w głębokim rozmyślaniu i zwijając się z żalu, który wypełnił całe moje ciało, powodując nieznośne uczucie. Przepłakałam całą noc. Byłam bezradna.



Wybaczcie, że takie słabe jednak chciałam szybko coś dodać, żeby nie było że przepadłam. Treść bez szału, ale ważne że jest. Buziaki i liczę na co najmniej 5 komentarzy ~Rose

9 komentarzy:

  1. Super rozdział ♥
    Zapraszam do mnie:
    http://neverbewell.blogspot.de/
    powodzenia w dalszym pisaniu!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham to ♥
    Będziesz to dalej pisać ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jezu mega mega przepraszam że nie odpiswałam, ale dżo stresu przeszłam w szkole i nie miałam możliwości pisania naprawdę :( postaram się kontynuować!

      Usuń
  3. Kiedy następny??

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy kolejny ?

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. jezu mega mega przepraszam że nie odpiswałam, ale dżo stresu przeszłam w szkole i nie miałam możliwości pisania naprawdę :( postaram się kontynuować!

      Usuń