Give it to me I'm worth it
Baby I'm worth it
Uh huh I'm worth it
Gimme gimme I'm worth it
Give it to me I'm worth it
Baby I'm worth it
Uh huh I'm worth it
Gimme gimme I'm worth it
-To będzie hit dziewczyno-mówiła podekscytowana Sara. Jak zwykle jej umysł zabłądził gdzieś w świecie fantazji. Jak każda młoda dziewczyna była marzycielką. Myślała o niebieskich migdałach, opowiadała niestworzone historie. Nawet na lekcjach. W ostatniej klasie liceum została zawieszona na kilka dni za rozmowy i nie słuchanie nauczycieli. Była jak pogoda. Zmienna, raz chłodna, raz ciepła. Miała wielu znajomych. Dusza towarzystwa. Nigdy nie opuściła żadnej ważnej imprezy. Rose była zupełnie inna. Cicha i samotna. Wolała spędzać czas w domu, po kocem i z dobrą książką w ręce. Ale przeciwieństwa się przyciągają.
Poznały się na lotnisku w Polsce. Samolot, którym Rose miała lecieć do Londynu odwołał lot. Sara miała bilety na inny. Również do Londynu.
-Hej, co się stało?-spytała Sara siadając obok Rose-Ej nie płacz, o co chodzi?
-Marzyłam o Londynie, o tym domu.. I co, cholerny samolot nie poleci...-wyżaliła się Rose
-Mogę cię pocieszyć?
-Nic mnie nie pocieszy..
-Nawet to że mam wolny bilet na inny lot i chcę ci go dać?
-Co?
-Przestań płakać to ci wytłumaczę -zaśmiała się i dała jej chusteczki-Jestem Sara Peazer. A z tym biletem jest tak że miałam lecieć z przyjaciółką, ale.... To już koniec przyjaźni. Wczoraj zarzuciła mi wiele nieprawdziwych rzeczy, wykrzyczała że to przeze mnie i... Koniec.. Nie ma jej. Ale bilety wzięłam dwa i dziękuję, że jeden się nie zmarnuje
-Nie mogę go wziąć
-Bierz. Jak masz na imię?
-Rose Palvin. Dziękuję
Przyjaźń Rose i Sary zaczęła się dopiero w samolocie. Odkryły podobne zainteresowania i gust muzyczny. Dużo rozmawiały i śmiały się.
Witam w prologu =) mam nadzieję że się podobał :3
Dedykacja dla Martyny ♥
Awww *-* *-*
OdpowiedzUsuń